
Kto choć trochę z rowerem za pan brat ten wie, że odbył się Tour de France jak i narodowy Tour de Pologne. Właśnie dla tych wyścigów i możliwości kibicowania polakom wykupiłem dwa dni przed Giro di Italia pakiet n telewizji. Teraz żałuję, wziąłem to głównie dla eurosportu, który rzekomo można wykupić i oglądać w internecie.
Przez zawiłe paragrafy muszę płacić wyżej niż miałem, żałuję. Ale przynajmniej dobrego kolarstwa się naoglądałem.
Aby poczuć atmosferę prawdziwego ścigania razem z Agatą pojechaliśmy na kilka dni do Krakowa przy okazji zobaczyć na żywo ostatni etap Tour de Pologne. Serdecznie nas ugościła jak i oprowadzała po mieście moja najbliższa kuzynka, Marian :)
Z Agatą jeździliśmy w piękne miejsce jakim jest Zakrzówek. Ona leżała, a ja z Romanem Pietruszką katowałem rewelacyjne singletracki. Było pięknie. Wtedy to zacząłem ładnie ćwiczyć... Niedługo zaczną się kolejne starty, zobaczymy co ze mnie będzie.
Pozdro Krysek! (to ten gość, z którym się targamy na treningach w wlkp)
Dzieki Aliku za foto :] pozdro PEPA ,Krysek Dzida 69 :P
OdpowiedzUsuńhehe pozdro Krysku Matysku!
OdpowiedzUsuńHa, teraz się czuję matką sukcesu :) fajne foty. Jakby Ci z rowerem zaczęło mniej wychodzić, to zawsze się możesz przerzucić na robienie zdjęć!
OdpowiedzUsuń