poniedziałek, 22 czerwca 2009

Nocne Kryterium w Stargardzie Szczecińskim

Za namową Piotrka Krysmana z szosowego oddziału grupy DHL AUTHOR wybrałem się na moje pierwsze kryterium szosowe. Jest to wyścig na pętlach, zwykle w centrum miasta czy na głównych ulicach, przeprowadzony na stosunkowo krótkich rundach.Gdy o 22 strzał pistoletu oznajmił początek wyścigu, tłumy ludzi wzdłuż barierek kibicowało przez kolejne dwie godziny. Tłumy- jak dla mnie, bo na krajowych maratonach można by tylko pomarzyć o takiej publiczności. Wystartowało raptem 9 zawodników, co było zapewne totalną porażką organizatora. Po dwóch zawodników z DHL Author, dwóch z Mroza, dwóch z Legii i trzech z innych klubów- w tym ja.
Do pokonania mieliśmy 40 pętli, każda po 2 km. Była to pętla na głównej ulicy miasta, z dwoma ciasnymi nawrotami. Wszystko szło ładnie, pięknie gdy na którymś z kolej nawrocie manetka zrobiła się miękka, a biegi ustawiły się na najcięższych przełożenia tzw. "płyta-ocha" . To na tych biegach pokonywałem kolejne 3 pętle. Rozkręcanie na nawrotach z tych biegów wychodziło mi całkiem dobrze, ale oczywiście brakowało dynamiki potrzebnej do tego rodzaju wyścigów.
W kryterium można sobie pozwolić na zejście z rundy w razie defektu i powrót na kolejnej. Chciałem wykorzystać ten fakt próbując doprowadzić rower do sprawności. Okazało się jednak, że pękła linka od przerzutki. Nic z tym już nie mogłem zrobić i dalszą część wyścigu oglądałem po drugiej stronie barierek...

2 komentarze:

  1. czy szosa to kierunaek w którym zmierzasz,
    czy to tylko taki skok w bok?
    swoją drogą pierwszy raz słysze o nocnym kryterium. Ciekawe.
    No i gratuluje 3 miejsca w Złotym Stoku
    pozd

    OdpowiedzUsuń
  2. zobaczymy w najbliższych dniach...
    podoba mi się równie bardzo jak kolarstwo górskie, a próbować trzeba wszystkiego.
    Nocne kryterium :) bardzo interesujące, chciałbym kiedyś w takim wystartować np na krakowskim rynku. Niezły klimat!

    OdpowiedzUsuń

dzięki za odzew! to zawsze zachęca do pisania!